Dziś wyprałam i wyprasowałam mój nowy obrazek. Za chwileczkę się nim pochwalę ale najpierw muszę powiedzieć, że zrobię sobie dłuższą przerwę w haftowaniu jednokolorowych obrazków są troszkę zbyt monotonne jak dla mnie - niespokojnej duszy.
Dzisiaj tez nauczyłam się czegoś nowego o sobie a mianowicie WYDOROŚLAŁAM - śmieszne w wieku 36 lat ale prawdziwe!!!
A było tak.... pisałam dziś test mój pierwszy od wielu lat test i o dziwo podeszłam do niego ze spokojem mogłam spać poprzedniej nocy, moja rodzina nie miała mnie dość, obyło się bez paniki.... gdybym miała ten luz kilka lat temu tyle nerwów swoich i swoich bliskich mogłabym zaoszczędzić :)
Muszę się przyznać aż tak idealnie to nie było ale to już nie moja wina: jadę sobie na 9 do Sosnowca jak na mnie przystało godzinę wcześniej (nie lubię się spóźniać wolę poczekać) a tu korek gigant stanie w nim odjęło mi cały zapas czasu jaki sobie przygotowałam ale udało się na miejscu ( IV piętro ) byłam za 3 minutki 9.
A oto moja praca:)
A teraz efekt przewie końcowy, prawie bo bez ramki mam taką wymarzoną dla niego ale niestety w sklepie jeszcze nie spotkałam ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie ma większej nagrody niż miłe słowo :)