A zaczęło się dawno temu przy remoncie u kuzynki. Postanowiła, że dość ma bałaganu i CHCE szafy w zabudowie. Jej mąż nie myśląc długo postanowił: przecież sam mogę to zrobić!!! A my pomagaliśmy i posiedliśmy tę umiejętność. Cztery lata temu w naszym mieszkaniu powstała nasza własna szafa z drzwiami przesuwnymi :)
A teraz powstała mini półeczka na....
Ale po kolei:
Idziemy do marketu budowlanego kupujemy: płyty wiórowe (na miejscu pracownicy docinają na wymiar jaki się nam zamarzy), śruby meblowe, taśmę do oklejania i zatyczki na śruby.
Może nie jest taniej ale mamy dokładnie taką półkę o jaką nam chodzi :)
W domu skręcamy (najpierw trzeba nawiercić (wiertło z frezikiem):
Do oklejania używam mojego cudnego bezprzewodowego żelazka :)
Po oklejeniu czas na docinanie ( płyta 18mm taśma 20mm )
A efekt końcowy:
A teraz najlepsze: Okazuje się, że to i tak kropla w morzu zapotrzebowania na miejsce mojego Szkraba :) A ja miałam nadzieję, że na górze będzie miejsce na wystawką ze zdjęć a tu klops :)
Zdolni jesteście ;-)Oby mały zawsze trzymał taki porządek na półkach, no i odziedziczył zdolności po rodzicach ;-)
OdpowiedzUsuńJak dotąd porządek jest!!! Za zdolności dziękuję i również mam nadzieję, że będzie złotą rączką jak tatuś :)
Usuń