Miał być długi post, piękne zdjęcia a jest jak zawsze..... ale od początku znam trzy Zosie i muszę przyznać, ze to kobiety o pięknych i wielkich sercach: ) pamiętacie mojego pierwszego aniołka na lnie? był dla Zosi pielęgniarki Jedna Zosia ma aniołka będzie miała u druga: ) ten aniołek jest dla mojej kochanej Zosi która krąży między Hiszpanią a Polską a teraz niestety więcej czasy będzie spędzać tam.... chciałam więc by aniołek też był mobilny jak mi wyszło zobaczycie. A dlaczego się nie jest tak jak powinno? Bo mój Skarb się rozchorował i cała moja uwaga skupia się na nim. Niestety czeka nas 5 dni antybiotyku a moje Szczęście nie lubi lekarstw.
Życzę zdrowia, a aniołek śliczny, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzecudny anioek
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Piotrusia. Aniołka jak najbardziej mobilnego udało Ci się stworzyć.
OdpowiedzUsuńBędzie strzegł swojej Zosi w każdej chwili.
Aniołek jest prześliczny. :) Dużo zdrówka dla synka. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny aniołek, a synkowi zdrowia życzę :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł z tym aniołkiem!
OdpowiedzUsuńAniołek delikatny, z pewnością spodoba się obdarowanej :) A chorowitce życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńŚliczny aniołek. U mnie podobnie starszy skończył antybiotyk to przeszło na młodszego,a teraz na mnie.
OdpowiedzUsuńŚliczny, Na pewno będzie czuwał nad osobą obdarowaną. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny aniołek :)
OdpowiedzUsuńSympatyczny :)
OdpowiedzUsuńJak ja go przeoczyłam ??? Jest przecudny :-)
OdpowiedzUsuńwspaniały aniołek
OdpowiedzUsuńbardzo uroczy i nawet pasuje do przedświątecznych przygotowań
szkoda że maluszki chorują, ale niestety my jako mamy musimy to przetrzymać