Jeszcze nie skończony ale już nie mogę się doczekać by Wam go pokazać :) A chodzi o nie byle co tylko spełnienie dziecięcych marzeń ;) Marzeń moich, mojego Męża ale najważniejsze naszego ukochanego Synka!!!
Przedstawiam:
a oto jak powstawał:
Jak napisałam na samym wstępie jeszcze wymaga troszkę pracy np: na dole w jednej części będzie piaskownica a w drugiej ławeczki i ława do prac ręcznych. Troszkę szlifowania, troszkę zabiegów kosmetycznych ale najważniejsze, że już jest i można korzystać :)
Czyż mój Mąż nie jest wspaniały, a jeszcze dodam, że wszystko to powstaje bez prądu (no może z małą pomocą akumulatora ;)
Śmiejemy się, że to najbardziej trafiony prezent dla naszego kochanego Szczęścia :)
Oby mu służył i cieszył go jak najdłużej!!!
Ale super prezent! Ja też chcę taki domek ;3
OdpowiedzUsuńWspaniały, nawet ten na pierwszym planie kwiat /chyba to datura - popraw mnie, jeśli nie mam racji / . Jak tylko zobaczyłam ten domek, przed oczami pojawił się taki, ale murowany, u znajomych, jeszcze z lat dzieciństwa. Boże, gdzie te lata? Teraz widzę swój wiek, ale chciałabym mieć taki domeczek, tylko dla siebie, nawet schody nie były by przeszkodą.
OdpowiedzUsuńZabawy w takim miejscu będą niesamowite i bardzo przyjemne nawet w czasie deszczu :))
OdpowiedzUsuńBrawa dla Męża!!!
Fantastyczny prezent! Zdolnego masz Męża, oj zdolnego!:)
OdpowiedzUsuńSuper !!!!! Kto nie marzył o swoim domeczku w dzieciństwie, te wszystkie budowle z kartonów ,kocyków.....z pewnością Wasz potomek jest teraz najszczęśliwszym chłopakiem pod słońcem :-)
OdpowiedzUsuńcuuudo!!!
OdpowiedzUsuńKawał dobrej, solidnej roboty, w dodatku z wspaniałym podziękowaniem - uśmiechem dziecka :)
OdpowiedzUsuńDomek rewelacyjny! Taki nam też by się przydał. ;) Brawa dla męża!
OdpowiedzUsuńA z Burdy też się uczyłam szyć. ;)
Pozdrawiam, Ewa
Piękna realizacja! A synek ma już swoje pierwsze małe M :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest, też bym chętnie postawiła taki w ogródku moim pannom:)
OdpowiedzUsuńSuper, ale do tego to trzeba mieć nie małe zdolności :)
OdpowiedzUsuń