czwartek, 13 marca 2014

Len - druga szansa

Ostatnio bardzo mało haftuje... niestety totalny brak organizacji.... Mam nadzieję, że zdążę z marcowymi Kociakami a jeśli z jakiegoś powodu mi się to nie uda to bardzo proszę by organizatorki się złościły postaram się narobić zaległości.
Jak tytuł głosi dałam sobie drugą szansę z lnem i muszę powiedzieć a raczej napisać, że jestem bardzo zadowolona. Mam nadzieję, że Wam się też spodoba :)











Uciekam nadrabiać zaległości w pracy... zawodowej...

6 komentarzy:

  1. Świetny aniołek, też bym chciała kiedyś spróbować na lnie ale kompletnie się na tym nie znam i nie umiem dobrać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo. Tak równiutko. Prawdziwa sztuka. Aniołek super.

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo piękny aniołek, podziwiam bo ja osobiście na lnie nie lubię haftować

    OdpowiedzUsuń
  4. A widzisz, nie jest to takie trudne jakby się wydawać mogło. Ślicznie teraz wygląda.
    Cieszę się, że się nie poddałaś :)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń


  5. Wyróżniam Twojego bloga i Twoje prace
    Zapraszam Cię do mnie na mojego skromnego bloga i do grona obserwatorów. Pozdrawiam Serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń

Nie ma większej nagrody niż miłe słowo :)