piątek, 11 października 2013

Wena...

Musze to napisać: dzięki Wam i dzięki temu blogowi mam tysiące pomysłów, przypominam sobie co kochałam, co lubię i umie robić i że można wszystko wystarczy odrobina chęci :)
Kolejny dowód: Jakiś czas temu moja kuzynka dostała taki zwyczajny komplet kuchenny (fartuszek, łapka i coś jak łapka tylko mniejsze...) dosłownie wszyscy zachwycili się tym czymś. Chodziliśmy po sklepach i szukaliśmy... nic i wiecie ja dopiero przedwczoraj wpadłam na to, że można przecież takie uszyć :) oj zapomniana umiejętność.... zakopana w stercie papierów, którymi teraz się zajmuję. A teraz muszę zacząć produkcję masową, takie jest zapotrzebowanie :)

Etap 1




 Etap 2

Etap 3





Etap 4






Etap 5

Gotowa mini-łapka :) 

Jakie to proste 79 minut pracy z przerwami "mamo pić", "mamo nie słyszę pieska jak szyjesz" itp :) i jest!!! 

2 komentarze:

Nie ma większej nagrody niż miłe słowo :)